Layout by Mei.
All rights are authorized.
Don't copy!
Credits:
*Images: 1, 2

czwartek, 19 czerwca 2014

Rozdział 16


HARRY'S POV 

Westchnąłem głośno wsiadając do mojego samochodu i pocierając dłonie. 

Nagle zaczął padać deszcz, bardzo brzydka pogoda, tak swoją drogą. Włączając ogrzewanie, uruchomiłem także przednie wycieraczki, które zaczęły pracować pełną parą. Gdy tak siedziałem w ciszy, nie mogłem przestać, mysleć o tym, co powiedziała mi Blue. Nigdy o nic nie dbałem i było mi z tym perfekcyjnie dobrze. Co jej chodziło po gaciach? 

Wzdychając, oparłem się wygodniej w siedzeniu. 

Wspominanie tej nocy było ostatnią rzeczą, której chciałem. 


*RETROSPEKCJA* 

- Harry, ja...Zamierzam wziąć ponownie ślub... 

Te słowa uderzyły we mnie jak ściana. Moje serce stanęło. 

- A...Ale co z tatą, mamo? - Potrząsnąłem głową, nie przyjmując tych wiadomości tak łatwo. 

- Harry, on nas zostawił. Miał lepsze rzeczy do roboty niż sprostać wyzwaniu, którym byliśmy. To trudne, Okay? Przepraszam. 

- Trudne? Potrafisz ruszyć dalej tak łatwo...Wiesz, że go nienawidzę mamo. Chcesz go poślubić, a wszystko, co zrobił to zmieszał Cię z błotem. Cholera, mamo. On jest chujem. Powinnaś przyjąć to do świadomości. - Uniosłem głos, na co ona nie pomagając, uderzyła mnie w twarz. 

- NIe mów tak...On nam pomógł. 

- Jak możesz być aż tak ślepa! - Krzyknąłem przeczesując włosy z frustracji. Łzy podchodziły mi do oczu. 

- Harry! Przestań krzyczeć na mamę. - Gemma uciszyła mnie, biegnąc w moją stronę. 

- Nie mów mi, że jesteś po jej stronie w sprawie tych całych ponownych zaślubin. - Wyszeptałem zamykając oczy. 

- Masz 17 lat Harry, masz całe życie przed sobą. Nie powineneś się martwić o nią. - Westchnęła, biorąc moje ręce w swoje. 

- Mam już dość. Jeśli nie możesz trzymać się z daleka od tego skurwysyna, to ja odchodzę. - Splunąłem przechodząc obok nich. 

Mogłem usłyszeć niewyraźny płacz mojej mamy z kuchni. Gemma w tym czasie próbowała mnie zatrzymać, skonfrontować mnie ze sobą. 

- Gem, pozwól mi odejść. - Powiedziałem przez zaciśnięte zęby. 

- Harry proszę...Nie odchodź. M..,My Cie potrzebujemy... 

- Mama właściwie nie dba o to co mam do powiedzenia w tej sprawie. Potrzebuję pieprzonego ojca, Gem. Nie tego skurwysyna, którego chce poŚlubić. - Rozpłakałem się, po czym szybko zacząłem wycierać oczy. 

Wyszarpałem swoją rękę i wybiegłem. 

Nie planowałem powracać. 






Blue's POV 


Mój telefon był podłączony do ładowarki z włączona delikatną muzyką, która roznosiła się po pokoju. Zatrzepotałam rzęsami. 

W końcu zrobiłam sobię przerwę od tej całej nauki.. Zbliżały się egzaminy końcowe. 

'I muszę je zdać.' 

Moje rozmyślania przerwało głośnie puknanie w okno, przez co, o mało co nie zmoczyłam swoich majtek. 

- Cholera - Wyszeptałam, wystrzeliwując ze swojego miejsca szeroko otwierając oczy. 

Idąc do okna, szarpnęłam, otwierając je i rozwiewając przy tym swoje włosy. 

Harry wyglądał, inaczej. 

Miał kaptur zaciągnięty na głowę, unikał kontaktu wzrokowego. Byłam w stanie usłyszeć jego pociąganie nosem. Zmarszczyłam brwi. 

Woah, czy on płakał? 

- Err hey - Powiedziałam powoli, unosząc głowę, bym miała lepsze spojrzenie na jego twarz. 

- Cholera, Blue.. - Płacze. 

- C.. Co się stało? -Jąkając się pomamagjąc mu wejść do mojego pokoju i zamknęłam za, nim okno. 

To była najbardziej 'poważna' sytuacja w jakiejkolwiek się kiedykolwiek znaleźliśmy. Większość czasu się kłóciliśmy i.. No wiecie.

Westchnął przerywając ciszę. - Dlaczego ja tu do cholery w ogóle przyszedłem..? Przecież ty nigdy nie zrozumiesz.. 

Zanim zdążył zawrócić, jęknęłam - Zaczekaj. 

- Co? - Warknął, wciąż ze łzami w oczach. 

- Ja.. Ja po prostu nigdy nie widziałam cię z tej strony. To wszystko jest dla mnie nowe. Ale wiesz, mogę, chociaż spróbować zrozumieć. - Wyrzuciłam to z siebie słabo, patrząc wprost na niego. 

Harry skinął - Niech będzie. 

Szybko wziął moją rękę i poprowadził mnie w stronę mojego łóżka, sadowiąc mnie na przeciwko siebie. 

To znaczy.. Płaczący harry? To musiało być coś poważnego. 

Opadł na moje kolana ze słabości. Otworzyłam szeroko oczy. 

Moich uszu doszedł jeszcze głośniejszy dźwięk jego płaczu. Znikąd zaczęłam poklepywać go po plecach. 

- Okay, to się zaczyna robić kurwewsko dziwne, co się stało? - Westchnęłam, zmuszając go, by na mnie spojrzał. 

Po tym Harry zaczął wyjasniać po krótce co się stało, a ja w jakis sposób byłam jego słuchaczem. 

Nigdy właściwie nie wiedziałam nic o jego sytuacji rodzinnej, zgaduję, że właśnie przyszedł na to czas. 

- Po prostu uciekłem z mojego domu.., ponieważ moja mama chciała wyjść ponownie za mąż, za kogoś na prawdę odrażającego. Ona nie wiedziała do czego był zdolny. 

Kiwnęłam głową w geście zrozumienia. - Twoi rodzice się rozwiedli, tak? Przykro mi.. 

- To nic takiego. Mój prawdziwy tata zostawił mnie, kiedy miałem jakieś 6 lat. Ale jakoś nigdy nie miałem mu tego za złe. Wciąż był dla mnie ojcem. 

Kiwam głową. - Przykro mi.. 

- Nie powinno. Jest dobrze. - Potrząsnął głową. 

Nie mówiliśmy nic przez jakąś chwilę, jedyne co można było usłyszeć, to muzykę z mojego telefonu, grającą w tle. 

- Czy myślisz, że to co robię jest właściwe? Tak szczerze? 

Wzruszyłam ramionami. 

Jeśli powiem prawdę, prawdopodobnie pomyśli, że wcale nie chcę mu pomóc. 

- Wiem, że czujesz, że twoja mama się o Ciebie nie troszczy...Ale wiesz, jakbym była na twoim miejscu, zrobiłabym wszystko, żeby po prostu wspierać moją rodzinę. Jestem pewna, że to było tylko nieporozumienie. 

- N...Nie wiesz tego...- Jęknął. 

- Wiem, wiem, po prostu mówiłam, to, co myślę. - Przełknęłam ślinę, drapiąc się po karku. 

To było niezręczne jak cholera. My na prawdę nie robiliśmy czegoś takiego nigdy wcześniej. Aż do teraz oczywiście. 

To wszystko stało sie po prostu za szybko. Ale, oczywiście nikt nie musiał wiedzieć, że do czegoś takiego w ogóle doszło. 



*KONIEC RETROSPEKCJI* 




Harry's POV 


Gdy tylko przypomniałem sobie te sytuację moje serce opadło. 

Wiecie dlaczego? Bo chciałbym zaznaczyć, że to był najleszy moment, jaki miałem z jakąkolwiek dziewczyną. W całym moim życiu. 

Nie wysysaliśmy sobie twarzy przy pocałunkach, nie robiliśmy też babeczek. Po prostu siedzieliśmy tam, rozmawiając o tym co zrobiłem. Wszystko szczerze. Nikt nie wiedział o tej nocy. To była zarazem najgorsza i najlepsza noc w moim życiu. 

Siedziałem w tym aucie, nie będąc w stanie przestać myśleć o tym szczególnym dniu. 

Ponieważ była jeszcze jedna rzecz, o którą mnie poprosiła. I poczułem...Poczułem się dziwnie z tego powodu. 







*KONTYNUACJA RETROSPEKCJI* 


- Harry...- Powiedziała, kiedy moja głowa spoczywała w jej dłoniach. 

- Mhm. - Zamruczałem. 

- Nikomu o tym nie powiemy, tak? 

- A powiedzieiśmy komukolwiek o nocach, które spędziliśmy razem? - Rzuciłem mierząc ją spojrzeniem, spoglądając jej w oczy. 

Delikatnie potrząsnęła głową. 

- Hey, jest mi na prawdę przykro z powodu twojej mamy. Jestem pewna, że przejdziesz przez to. 

- Yeah. Nie planuję wracać w najbliższym czasie. - Odpowiedziałem cicho, w czasie, gdy nasze ręce były złączone jedna na drugiej. 

To jest pierwszy i ostatni raz, kiedy robimy coś takiego, przysięgam. 

- Spróbuj jej wybaczyć...Wiem, gdzieś głęboko w twojej narwanej duszy, że możesz to zrobić. 

Uśmiechnąłem się na wzmiankę o narwanej duszy. 

- Może. 





Panowała cisza. Oboje patrzeliśmy na siebie nawzajem. Jedynymi dźwiękami, były te dochodzące z jej telefonu. 

- Um.. Czy mógłbyś mnie pocałować? Jak.. Jak chłopak pocałowałby swoją dziewczynę? - Zapytała. 

Przez pewną chwilę nie wiedziałem co powiedzieć, w jakiś sposób próbując się zgodzić. 

- Yeah, pewnie. 

Oboje zmieniliśmy swoje pozycje, kończąc na siedzeniu na przeciwko siebie. 

Zarumieniła się przegryzając wargę. - Nie mogę uwierzyć, że my na prawdę to robimy... 

- Wiesz co, jesteś słodką osobą, kiedy nie uprzykszasz mi życia przez 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu- Wyszeptałem. Moje palce delikatnie pieściły jej policzki, na co się uśmiechnęła spoglądając w dół. 

- Okay...Um. Pocałuj mnie. 

Zrobiłem co powiedziała, moje usta delikatnie spotkały się z jej. 

Nie oczekiwałem nic po tym pocałunku, jednak moje ciało spięło się pod wpływem nieznanego mi uczucia. 

Co to było? 

Blue powoli oddawała mój pocałunek. Wyglądał on jak z jakiegoś kiepskiego filmu czy telenoweli. 
Oboje odsunęliśmy się od siebie powoli, jej twarz wyrażała te same emocje. 

Przełknąłem ślinę - Czy...Czy to było dobre jak na chłopaka, czy... 

- Yep - Wyszeptała, zakładając włosy za ucho. - Woah. 

Uśmiechnąłem się. 

Ale wrócmy do...to dziwne uczucie, które mnie obezwładniło podczas, kiedy ją całowałem. Co to było? 

*KONIEC RETROSPEKCJI* 




Dotarłem do sedna. 

Może powinienem spróbować zrobić to jeszcze raz i zobaczyć jak to będzie. 

Tak, zrobię to. 

Zmarszczyłem brwi. Siedziałem w tym aucie przez dobre dziesięc minut, po prostu myśląc znów o tym szczególnym dniu, dniu, w którym opuściłem moją mamę i, w którym całowaliśmy się z Blue. 

Nie mogłem zdecydować, czy wrócić z powrotem do jej akademika.. Zrobię to. 

Zamierzam spróbować pocałować ją jeszcze raz. 




BLUE'S POV 


Westchnęłam, podczas gdy Hannah starałą się mnie pocieszyć. 

- Więc krzyczeliśmy na siebie nawzajem i ostatecznie wkurzyliśmy się na siebie i.. Ugh. 

- Ale kochanie, dlaczego się tym przejmujesz? 

- Wcale się nie przejmuję. - Powiedziałam szybko. - Jestem po prostu na niego strasznie wkurwiona. Dlaczego musi sie zachowywać jak mała dziewczynka? 

Poczekajcie.. pamiętam dawną rozmowę o jego mamie. 

My, my też tak jakby się całowaliśmy. Ale to było tylko dla doświadczenia, powtarzam sobie w duchu. 






Przerwało nam szybkie pukanie do drzwi. Nasze głowy zwróciły się w tamta stronę. 

- Ja nie otwieram. - Hannah uniosła brew. 

Jęcząc, umieściłam swoją głowę w dłoniach - Dobrze. 

Podniosłam się z łóżka, podeszłam do drzwi i przekręciłam zamek, powoli otwierając drzwi. 

To był Harry. Jego twarz wyglądała, inaczej niż zwykle. 

- Zamierzam Cię pocałować. - Stwierdził lakonicznie, zanim powoli przechylił się w moją stronę i nasze usta spotkały się w delikatnym pocałunku. 

Oddałam pocałunek, sztywniejąc pod wpływem jego dotyku. 

Co to do cholery właśnie było? To dziwne uczucie w moim brzuchu? 

Odsunęliśmy się od siebie, po czym otworzyłam szeroko oczy. 

- Yeh - Mimochodem wcisnął swoje ręce do kieszeni. 

- Obiecałeś, że nigdy więcej tego nie zrobimy. - Syknęłam, ostrożnie rozglądając sie wokół. 

- Sorry. 

Uniosłam brew. 

- Postaraj się zapamiętać ten dzień. Dla mnie Blue - Kiwnął głową. 

Bez słowa obserwowałam go, gdy.. Po porstu odszedł. 




Co. Do. Cholery


Od autora: Dwa komentarze? Serio? Na ponad 100 wejść na rozdział? Ja i Dżeej staramy się przetłumaczyć rozdział jak najszybciej, a wam nie chce się napisać zwykłego 'fajne'. Wiele razy rozmyślałam nad zostawieniem w cholerę tego bloga, bo i tak prawie nikt go nie czyta, ale pomyślałam, że nie mogę wam tego zrobić. Po tych dwóch komentarzach sądzę, że macie gdzieś tego fanfika i zamiast w wakacje siedzieć w domu, mogę gdzieś wyjść ze znajomymi.
Serio zastanowię się nad prowadzeniem jeszcze tego bloga i wgl strasznie dziękuje dla tych dwóch osób, które poświęcił kilka sekund, żeby chociaż skomentować 

14 komentarzy:

  1. Jejku jest nowy. Kocham bardzo. Harry i Blue mają motylki w brzuchu oni się w sobie zakochują. Mrrr.

    OdpowiedzUsuń
  2. Awwwww *_____* Harry nie wie co się z nim dzieje ?!! ZAKOCHAŁ SIĘ !!! ON SIĘ ZAKOCHAŁ, TAK JAK BLUE !!! Haha. Yeah. Co raz bardziej podoba mi się ten blog ^_^

    OdpowiedzUsuń
  3. Sorry, że z anonima, ale ten rozdział na prawdę mi się spodobał. Harry serio wiele przeszedł i nie dziwię mu się, że boi się kogoś dopuścić do siebie. Dziękuję, że tłumaczycie. ~Magda

    OdpowiedzUsuń
  4. ojej słodźaśne
    //Crazy Muffin//

    OdpowiedzUsuń
  5. Yay !
    Zajebisty ! ❤
    Zakochują się w sobie !!! Aww

    OdpowiedzUsuń
  6. Nareszcie sie zakochują!!!!!
    OBYDWOJE!!!
    KURWA KURWA KURWA

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie mialam internetu przez ponad tydzien wiec przepraszam zenie skomentowalam poprzedniego rozdzialu :c
    Kocham to ff i wiem ze bardzo na was licze i dziekuje za wszystko. bez was Nie dalabym rady sama ogarniac tego opowiadania.
    Kocham i dziekuje! zycze weny! do nastepnego!
    @xforxyoux

    OdpowiedzUsuń
  8. Wow jestem w szoku

    OdpowiedzUsuń
  9. Aaaaa zakochują się w sobie! I love you! Czekam na kolejny :>

    OdpowiedzUsuń