Layout by Mei.
All rights are authorized.
Don't copy!
Credits:
*Images: 1, 2

środa, 11 czerwca 2014

Rozdział 15

 HARRY'S POV

-Powinienem złapać cię za rękę? -zapytałem, wzruszając ramionami
-Ew.Umyłeś ją?
-Nie, wsadziłem ją w dupę. - mruknąłem sarkastycznie pod nosem, splatając nasze palce i uśmiechnąłem się sztucznie.
-Nienawidzę tego - Blue od razu puściła moją rękę, kiedy staliśmy w kolejce do kasy kinowej.
-Na jaki film masz ochotę, kochanie - powiedziałem na tyle głośno, żeby wszyscy nas usłyszeli.
-Hug, nie wiem...Thor? Thor jest bardzo gorąc...-
-W porządku. Nie ma sprawy - skinąłem głową, przerywając jej.
Właśnie chciała przed wszystkimi powiedzieć, że Thor jest gorący.
Ugh.

-Czy on naprawdę jest gorący? - szepnąłem do dziewczyny, podczas gdy ona jadła popcorn.
-Tak, mam ochotę przelecieć tego faceta z idealną twarzą.
Zaśmiałem się.
-Myślisz, że jest lepszy ode mnie?
Widziałem jej uśmieszek, mimo że było ciemno.
-Hm, może - Blue powoli oblizała swoje wargi.
Czy ona mnie naśladowała?
Wpiłem się w jej wargi, na co ona wywaliła cały popcorn na moją głowę.
-Cholera..
Blue zachichotała, spoglądając w bok.
-CICHO TAM!- krzyknął ktoś z drugiego końca sali.
-Przepraszam - powiedziałem nieszczerze, a Blue nie przestawała chichotać.
-Pasuje ci ten popcorn.
-Zamknij się - mruknąłem, strzepując go z włosów.
-Jesteśmy okropną parą. - powiedziałem jej.
-Mhm - mruknęła, wkładając popcorn do moich ust.
-Masz w sobie coś, wiesz?
-Co to ma znaczyć?
-Nie jesteś taka sama jak inne dziewczyny, Anderson.
-Zamknij się - parsknęła śmiechem, podnosząc brwi.
-Właśnie, większość dziewczyn mdleje na mój widok i od razu się zakochuje, a ty jesteś inna.
Blue znowu każe mi się zamknąć.
Ta dziewczyna jest pokręcona.

BLUE'S POV

Przez cały czas przez przypadek kopaliśmy się pod siedzeniami. Oparłam głowę na ręku, a łokieć oparłam na podłokietniku między nami.
-Koleś, przestań kopać - syknęłam.
Kiedy film się skończył, ludzie kierowali się do wyjścia a ja i Harry musieliśmy znowu udawać zakochanych.
Kurwa, jak ja nienawidzę oszukiwać.
Odsunęliśmy się od siebie tak daleko, jak to możliwe, kiedy w końcu byliśmy sami.
Tak, wiem, że uprawiamy razem seks, ale to nie znaczy, że będę tolerować go poza łóżkiem...Co jest ogromnym wyzwaniem.
Teraz jestem po prostu zmuszona do tego, żeby udawać jak bardzo jestem w, nim zakochana.

Po tyn niespowitym i niezwykle epickim filmie, byłam tak, nim podekscytowana, że nawet rozmawiałam na ten temat z Harrym.
-Ten film był najlepszy - Klasnęłam w dłonie, skacząc obok niego jak wiewiórka z wysoką zawartością cukru w organizmie.
-Eh, tak był w porządku - zaśmiał się, otwierając przede mną drzwi, żebym mogła wyjść pierwsza. Cóż za dżentelmen.
Natychmiast rozległ się dźwięk klikania aparatów, krzyki ludzi i migające światła padające prosto na nasze oczy.
- O cholera - wydusiłam z siebie. Harry przytulił mnie jedną ręką w pasie żebyśmy mogli łatwo przejść do jego samochodu.
- Po prostu uśmiechaj się do kamery - szepnął mi do ucha.
-Uważam, że to trochę trudne do wykonania, bo właśnie kurwa oślepłam - powiedziałam ciągle sztucznie się uśmiechając.
Zaśmiał się cicho, odpalając samochód.
- Witaj w show biznesie.
Gdy samochód wjechał na główną ulicę, czułam się o wiele bardziej bezpieczniej.
-To było szaleństwo!
-To brzmi tak niewinnie.
-Nie tak jak wtedy kiedy słyszałam swoje imię miedzy jękami, kiedy robiłam ci to ręką. - uniosłam brew, patrząc przez okno.
-Huh - zaśmiał się, kiwając głową - Touche.
-Typowa noc? - Harry odwrócił się w moją stronę, kiedy zatrzymaliśmy się na czerwonym świetle.
-Pewnie. Masz prezerwatywę?
-Nie.
-Myślę, że mam jedną w mojej łazience.
-Więc...dzisiaj u ciebie? - uśmiechnął się.
-Tak. Nie sądzę, żeby Hannah była tam dzisiaj, więc mamy cały pokój dla siebie.
-Okej - uśmiechnął się zwycięsko, na co się zaśmiałam.
-Hej um...Może chciałbyś przeżyć ze mną pierwszy raz, jeśli chodzi o seks?
Harry spojrzał na mnie zdziwiony - Chcesz palc-
-Tak. Jeśli, to jest w porządku - wzruszyłam ramionami.
-Palcówka?
-Tak.

Staliśmy już jakiś czas w korkach, przez jakieś roboty drogowe.
Harry jęknął.
-Kurwa, to trwa zbyt dużo - przeklną.
Westchnęłam - Jutro mam zajęcia.
- O, której kończysz?
- O czternastej. Dlaczego pytasz?
-Bez powodu. Pomyślałem, że zdecydowałem się na nową karierę. - zaśmiał się, na co przewróciłam oczami.
Za bardzo zarozumiały?
-Dlaczego mnie nienawidzisz? - zapytał.
Zaśmiałam się sucho, ze spojrzeniem mówiącym 'Poważnie?'. - Myślę, że dobrze wiesz, dlaczego cię nie lubię, Styles. Koniec dyskusji.
-Co..Ponieważ nie jestem taki jak ty? - Harry uniósł brwi.
-Tak, I z pewnością nie jesteś w moim typie.
- Cóż...Ty też nie jesteś w moim typie.
-Fajnie, to sprawiedliwe. -zaśmiałam się, wzruszając nonszalancko ramionami.
Żadne z nas nigdy nawet nie starało się dowiedzieć dlaczego się nienawidzimy..Pewnie dlatego , że to oczywiste. Lub po prostu oboje baliśmy się odpowiedzi?..
Eh, boi dupa ze mnie.
Myślę, że jestem większym mężczyzną, niż on kiedykolwiek będzie.
Wiem, brzmi okropnie.

Kiedy dotarliśmy do mojego pokoju, Hannah siedziała na łóżku i uśmiechnęła się, kiedy zobaczyła mnie i Harrego.
-I jak było?
-W porządku. Mogłabyś zostawić nas samych na jakąś godzinę? - kiwnęłam głową, ciągnąć Harrego do pokoju, zamykając za sobą drzwi.
-C-Co, dlaczego?
-Ponieważ musimy o coś zadbać...Err, tak - Harry wzruszył ramionami.
Spojrzała podejrzliwie na mnie, a potem na Harrego jak przełykałam głośno ślinę.
-Awhh czy wy znowu chcecie to zrobić?! - domyśliła się, mrugając.
Odetchnęłam z ulgą.
-Uhh, tak - Harry uśmiechnął się, a chwilę później Hannah opuściła pokój.
-Boże, jesteśmy sami. - powiedziałam nerwowo - P-powinniśmy zrobić to jeszcze raz?..
-Tak, ale teraz będziemy bardziej ostrożni - patrzyłam jak zasłania okna i zamyka drzwi na klucz.
-Dobry pomysł - zaśmiałam się, uśmiechając się lekko.
-Myślisz, że mam zamiar cię skrzywdzić? Nigdy tego nie zrobiłem i nie zamierzam.
-Nie wiem. To po prostu trochę dziwne, wiedząc, że teraz jesteś tą...gwiazdą.
-Wiesz, że bycie nieostrożnym jest trochę moją specjalnością.
Powoli przycisnął mnie do ściany, pozwalając mu całować moją szyję. Moja twarz nadal była niewzruszona.
-Blue, no dalej...-Jego nos ocierał się o pój policzek, a jego oczy wpatrywały się w moje.
-Możemy nie dzisiaj? Proszę? - powiedziałam, lekko go odpychając - Musimy trochę do tego dojrzeć.
-Dojrzeć do czego? - warknął, powoli tracąc nerwy.
-Oboje niedługo będziemy mieli dwadzieścia lat! Nie sądzisz, że to już nie jest gra?
-Dla mnie wszystko to gra. A, jeśli się nie zgadzasz, to powinienem już iść.
-Dlaczego jesteś taki przestraszony troską o kogoś? - zaśmiał się, odwracając się.
-Dlaczego uważasz, że zależy mi na tobie?
-Nie. - powstrzymałam się , coraz bardziej zdenerwowana.- O innych ludziach. Twojej mamie. Rozmawiałeś z nią od dnia twojej ucieczki? Czy nadal boisz się mieć z nią do czynienia?
-Nie mieszaj jej w to. - powiedział przez zaciśnięte zęby, uderzając w ścianę tuż przy mojej głowie.
Oddychał ciężko, dotknięty drażliwym tematem jego wychowania.
Przymknęłam oczy, patrząc w dół na swoje buty - Jesteś potworem - szepnęłam.
-Dopiero to zauważyłaś? - powiedział sarkastycznie, unosząc w górę moją brodę - Zobaczymy się później.
Wymamrotał i obrzydliwie pocałował mnie w usta, na co od razu odepchnęłam go od siebie.
-Wynoś się - wskazałam na drzwi, wycierając dłonią usta.
Uniósł ręce w górę i wyszedł z pokoju.
Pieprzyć to. Po prostu nie rozumiem dlaczego on tak naprawdę o nic nie dba.
Gdybym się zabiła, może, wtedy pojawiłaby się "troska" na jego twarzy.
Dorastał..Kiedy on ma zamiar zachowywać się, jak mężczyzna?
Szkoda, że nie mogłam dowiedzieć się, dlaczego taki był już od samego początku.


Od autora: Kurczaczki mega was przepraszam, że rozdziału nie było przez prawie miesiąc, ale rozwalił mi się laptop i dostałam go dopiero w poniedziałek, więc nie miałam jak przetłumaczyć, a dżeej jest prawdopodobnie w Egipcie (jakie zazdro...). Obiecuje na Harrego i Blue, że w czwartek (19.06.2014) będzie 16 rozdział. Pinky promise. 

2 komentarze:

  1. Yay!!
    Nareszcie ;33
    Rozdział jest zgzhxjcjfkdnbxb !! *.*
    Czeekam :3

    OdpowiedzUsuń
  2. Wybaczam Ci! Kocham to ff! Ach te emocje, ale dobra już ogar. Jestem twoją wierną czytelniczką, także ja zawsze czekam, nawet tak długo. Co do rozdziału, trochę zdziwiło mnie zachowanie Blue, ale w sumie jej się nie dziwię. Czekam na nn w czwartek.

    OdpowiedzUsuń