Layout by Mei.
All rights are authorized.
Don't copy!
Credits:
*Images: 1, 2

wtorek, 11 marca 2014

Rozdział 5

 Blue's POV

Obudziłam się raptownie, kiedy zostałam uderzona poduszką w głowę.
-Ew, ew, ew, oboje wyjdźcie z mojego łóżka! -jęknęła Hannah, a ja cicho przeklęłam.
-Cholera Hannah, my tylko śpimy w twoim łóżku.
-Robiliście coś na nim? -skrzyżowała ręce na piersi.
-Nie! - Dylan i ja krzyknęliśmy jednocześnie.
-Zobaczymy się niedługo, tak? - Dylan uśmiechnął się i szczypnął mnie lekko w policzek, a ja od razu go przytuliłam.
-Mhm - przytaknęłam.
-Kocham cię - wymamrotał przez moje włosy, po czym złożył na nich pocałunek.
-Ja ciebie też - uśmiechnęłam się i oplotłam ramiona wokół jego pasa.
-Ugh, wasza dwójka na serio powinna przestać się migdalić.
-My się nie migdalimy, po prostu nie przytulaliśmy się od ostatniej nocy!
-Mhm jasne, senorita - podniosła brwi, na co ja przewróciłam oczami No co? Jestem w połowie meksykanką.
-Okej, pa Dyl - zamknęłam drzwi, kiedy chłopak wyszedł.
-Co to było? - zmarszczyłam brwi.
-Idziemy wieczorem na koncert w Staples Center! -krzyknęła podekscytowana, ale ją uciszyłam.
-Sorry, jestem spłukana.
-Nie. Spójrz, wygrałam dwa bilety w kawiarni! Naprawdę chcę tam iść z tobą, ponieważ inne dziewczyny to suki.
Spojrzałam na bilety w jej dłoni i zmarszczyłam brwi, kiedy czytałam napis na papierze.
-One Direction. Chcesz, żebym poszła z tobą na pieprzony koncert One Direction? - zapytałam z niedowierzaniem.
-Tak! Proszę. To są naprawdę dobre miejsca w szóstym rzędzie! Nie mów, tylko , że masz coś przeciw One Direction.
Mam coś przeciw jednemu z nich.
-Kurwa, Hannah - jęknęłam.
-Yay! Pójdziesz! Nawet, jeśli miałabym ciągnąć cię tam przez całą drogę!
Yep, nie zadzieraj z Hannah. Ta dziewczyna zrobi wszystko, żeby dostać, to, co chce. Jestem śmiertelnie poważna.
Mam na myśli to, jak bardzo uparta jest. Będzie tam tysiące dziewcząt, więc pewne jest to, że mnie nie zauważy.
-Okej, zgoda. Ale tylko, jeśli zabierzesz mnie potem na zakupy, oczywiście ty płacisz.
-Załatwione! - uśmiechnęła się i krzyknęła podniecona - Dzisiaj będziemy się świetnie bawić! Muszę wymyślić jak mam się ubrać, umalować i uczesać!
-Okej, okej. Jest jedna szansa na milion, że zobaczą cię w tłumie, więc tracisz tylko swój czas.
-Eh, musisz zaryzykować. - zachichotała wzruszając ramionami.

* TEJ NOCY *

Założyłam na siebie tank top, jakiś sweter a na włosach zrobiłam naturalne fale. Nie malowałam się specjalnie, tylko jak zwykle wytuszowałam rzęsy maskarą, nałożyłam trochę eyelinera i pomalowałam usta błyszczykiem.
Wsadziłam ręce do kieszeni i szłam za Hannah jak jakiś zagubiony pies.
-O mój Boże! Jesteśmy! - krzyknęła głośniej niż te wszystkie dziewczyny tutaj.
Jęknęłam zamykając oczy. Czekałyśmy w kolejce na wejście do środka.
Kiedy drzwi się otworzył, wiedziałam, że wybuchnie chaos.
-To takie ekscytujące! Zamierzam wreszcie zobaczyć mojego mężulka Zayna!
-Czy on nie jest zaręczony? To znaczy, z tego co słyszałam.
-Tak, ale co tam. -wystawiła język, uśmiechając się przy tym.
Większy krzyk rozpętał się, kiedy wszyscy patrzyli na coś za moimi plecami.
-O mój Boże, to jest Niall!
-Cześć Niall!
-Niall!
Krzyk był okropny, nagle wszystkie rzuciły się w jego stronę.
Rozejrzał się po wszystkich, ale zatrzymał się, kiedy jego wzrok natknął się na mnie.
-Woah panie, panie! Wszystko w porządku kochanie? - zdawało mi się, że mówił do mnie. Rozejrzałam się dookoła, żeby się upewnić, ale faktycznie mówił do mnie
-Err, tak w porządku - skinęłam głową. Uśmiechnął się jeszcze raz i odszedł.
-Shitballs, Blue! Niall Horan właśnie z tobą rozmawiał!- Hannah odwróciła się w moją stronę, wymachując rękami na wszystkie strony.
-Zapytał się tylko czy wszystko w porządku, bo prawie mogłam zginąć! - podkreśliłam, wskazując na wszystkie irytujące dziewczyny.
-Zamknij się! -prychnęła
Nagle zrobiło się cholernie tłoczno, a ja zgubiłam gdzieś Hannah. Ludzie popychali mnie w różne kierunki, kiedy starałam się znaleźć wyjście.
Cholera.
-Hannah? - krzyknęłam. Wow super, teraz nie mogę jej znaleźć.
Odeszłam na bok, aż w końcu znalazłam miejsce, gdzie nie było tych wszystkich dziewczyn. Wzięłam głęboki oddech i rozejrzałam się po sali.
Mogłam zginąć? Zdecydowanie.
Zauważyłam jakieś drzwi. Może to był skrót.
Zastanawiałam się przez kilka minut czy powinnam tam wejść, czy nie.
Przegryzłam wargę i powoli otworzyłam drzwi. Szłam powoli przez korytarz rozglądając się za siebie.

HARRY'S POV

-Chłopaki, show zaczyna się za dziesięć minut! - krzyknął jakiś facet wchodząc do naszej garderoby. Wszyscy skinęliśmy głowami.
-Idę po coś po picia do automatu - mruknąłem poprawiając włosy.
-Mógłbyś przynieść też mi? - zapytał Niall, zanim wyszedłem.
-Err, yep. - skłamałem. Nie miałem zamiaru mu przynosić. Jeśli chciał się napić, to równie dobrze sam mógł sobie pójść.
Wyszedłem z garderoby i ruszyłem długim korytarzem, a następnie skręciłem w lewo.
Muszę powiedzieć, że The Staples Center jest gigantyczne.
Nuciłem pod nosem jakąś melodię i wyciągnąłem portfel z kieszeni spodni, nie patrząc przed siebie.
-Ja pierdole! - krzyknąłem, kiedy na kogoś wpadłem i zobaczyłem jak ta osoba spada na tyłek.
-Cholera, uważaj jak idziesz! -dziewczyna skrzywiła się, natychmiast, a ja rozpoznałem ten sukowaty głos.
-Blue?- moje oczy rozszerzyły się z rosnącym uśmieszkiem na twarzy.

BLUE'S POV

Kiedy szukałam wyjścia, wpadłam na kompletnego kutasa, który zamiast "przepraszam" krzyknął "ja pierdolę".
Wow co za kultura.
Oboje spojrzeliśmy sobie w oczy, a ja nagle zamarłam, czułam się jakby moje serce stanęło w miejscu, a wielka gula utknęła w moim gardle.
-Blue?
Cholera, cholera, cholera jakim cudem on mnie jeszcze pamięta.
Wow, on ma tatuaże? Huh.
-Harry - podniosłam brew, patrząc na niego.
Roześmiał się klaszcząc w ręce, co było dosyć niegrzeczne.
Wysłałam chłopakowi groźne spojrzenie.
Chociaż on jest znacznie wyższy i poczułam się jak male dziecko. Byłam daleko, jak pogryzłam swoją wargę.
Czy to źle, że mnie to przeraziło?
-Hej, co słychać? Masz już nowego seks przyjaciela? - uśmiechnął się, opierając się o ścianę.
Zaśmiałam się szorstko wywracając oczami - Dla twojej wiadomości mam chłopaka. A ty? Nadal sam? - zauważyłam jak jego ciało się napina.
-Dokładnie. No cóż, co tutaj robisz? - mówił przez zaciśnięte zęby.
-Przyjaciółka mnie do tego zmusiła.
-Aww kochanie, może chciałaś mnie zobaczyć? -wyszeptał zbliżając się do mnie i dotykając mojego policzka.
Pchnęłam go zwężając oczy - Ostatnią rzeczą, dla której tu przyszłam jest właśnie zobaczenie ciebie. Do zobaczenia - splunęłam.
Tak bardzo chciałam go pocałować...po prostu strasznie brakowało mi jego dotyku. Ale na szczęście tak bardzo zdenerwował mnie sam jego widok, że jedyne co chciałam teraz zrobić to go uderzyć.
-Hej, czy nie urosły ci piersi? - uśmiechnął się, wskazując na nie. - Ah, nic się nie zmieniło prawda? - dokuczał.
- Tak, wciąż cię nienawidzę. - skrzyżowałam ramiona na klatce piersiowej, żeby, chociaż trochę ukryć piersi.
On tak na poważnie...kurwa.
-Miło było cię widzieć Blue - uśmiechnął się chytrze, zabierając swoje picie i odszedł.
Jak on mógł to zrobić? Po prostu tak do mnie powiedzieć?
Przerzuciłam zdenerwowana włosy na jedno ramię i spojrzałam na cień oddalającego się chłopaka
- ~- ~- 
Przez cały koncert, patrzał na mnie z uśmiechem, co doprowadzało mnie do szaleństwa.
-Blue, wyglądasz blado. Co się stało? -zapytała Hannah
-Ja...nic - rzuciłam, krzyżując ramiona.
Wyglądało na to , że wszyscy bawią się świetnie, z wyjątkiem mnie.
-It's gotta be Blueee, only Blueee - zaśpiewał Harry, unosząc brwi, kiedy moje oczy rozszerzyły się.
Myślałam, że go zabije. Uduszę go, zdecydowanie go uduszę.
-Czy Harry tylko...? - Hannah odwróciła się w moją stronę, piszcząc z podniecenia.
-Tak, um...długa historia i naprawdę nie chcę jej opowiadać.
-Żądam wyjaśnień. Skąd do cholery ty go znasz?
Nic więcej nie powiedziałam, tylko westchnęłam zirytowana.
- ~- ~- 
Kiedy koncert w końcu się skończył, Hannah i ja obgadywałyśmy Dylana i innych chłopaków z bractwa.
-Mark jest bardzo gorący - powiedziała, wyciągając telefon.
Kiedy chciałam coś odpowiedzieć, ktoś złapał mnie za ramię i szarpnął w przeciwnym kierunku. Chciałam krzyknąć, ale ktoś szybko położył dłoń na moich ustach. Jęknęłam z bólu, gdy została obrócona.
-Wyglądasz gorąco - uśmiechnął się, spoglądając na mnie
-Nie, nie mów tak - popchnęłam go.
-Mmm, kurewsko za tobą tęskniłem.
Wpił się w moje usta. Szybko przerwałam pocałunek i uderzyłam chłopaka w policzek.
-Chuj! - zmarszczyłam nos, kiedy usłyszałam jego chichot.
-Więc, to jest to, co robi ci twój chłopak?
-Dla twojej informacji to miły facet. I przystojniejszy niż ty kiedykolwiek będziesz. Więc, jeśli będziesz tak miły po prostu...zostaw mnie w spokoju, okej?
-Nie sadzę, żeby było to możliwe - Harry uśmiechnął się, zbliżając się po raz kolejny -Wiesz, że możesz zadzwonić do mnie w każdej chwili, kiedy mnie potrzebujesz.
Oddychałam ciężko, moja złość była nie do opanowania. Odwróciłam się i szybko opuściłam Harrego, nawet się nie odwracając.
Co to do cholery było?

4 komentarze:

  1. świetne! Njsjsvsguzhcsgzghshshs *-* @sulinbitch

    OdpowiedzUsuń
  2. O MAJ GASZ *O*

    olsifjode <3 / @asia15142

    OdpowiedzUsuń
  3. Harry przesadził, taaa, ale to nawet smieszne było
    jestem ciekawa co zrobi Blue ...

    OdpowiedzUsuń
  4. Obiecałam komuś, że albo negatywnie ocenię to tłumaczenie, albo pozytywnie.
    Z przykrością stwierdzam, że ono po prostu mi się nie podoba. Fabuła jest płytka (choć to nie twoja wina :) ), a jak zobaczyłam zwiastun to oplułam monitor (never mind xd ). Fanfiction nie podbiło mojego serca, ponieważ:
    a) wszystko kręci się wokół seksu
    b) strasznie dłużyło mi się czytanie
    c) dobra... skoro mam być do końca szczera to jestem Larry Shipper i czytanie hetero ff z Harry'm nie jest w moim stylu ( choć nie.. czytam Storytellers z rozkoszą haha )
    Zajmę się częścią,która zależy od ciebie. Tekst. Ogólnie to tłumaczone jest w dobry sposób. Naprawdę. Nie napiszę ci, że masz zajebisty talent czy coś, ale po prostu jest ok. Nie mogę mieć do tego żadnych zastrzeżeń, ale nie wiem ... czegoś mi tu brakuje. Więcej określeń, które obrazowałyby wygląd bohaterów czy coś.

    Pozdrawiam
    @NiallNipples_69
    P.S. Ja już tutaj nie zajrzę, to nie jest ff dla mnie. Ale byłoby mi miło, gdybym nie dostawała hejtów, typu "jestes głupia", "nie wiesz co to dobre ff", bo coś takiego już miało miejsce...
    P.S. To jest tylko opinia, nie hejt :)

    OdpowiedzUsuń