Layout by Mei.
All rights are authorized.
Don't copy!
Credits:
*Images: 1, 2

niedziela, 30 marca 2014

Rozdział 11

BLUE'S POV

-Uprawiałam seks z Harrym.
Hannah zakrztusiła się jedzeniem, które właśnie przeżuwała, słysząc moje słowa.
-Co? -prawie krzyknęła, a jej oczy nieznacznie się powiększyły.
-Eee...Tak - westchnęłam zaciskając usta w prostą linię.
-A co z Dyl-
-O-on mnie zdradził.
-O-oh...cholera, Blue tak mi przykro.
-Jest w porządku. Nie powinnam płakać po kimś, kto nie jest wart moich łez.
-Prawda. Ale...Wow. Nie mogę uwierzyć, że zrobił coś takiego.
Dzwonek głośno zadzwonił. Zauwarzyłam jak Hannah bezgłośnie nazwała Dylana dupkiem, kręcąc głową.
Uśmiechałam się słabo, ponownie wzdychając. Co ja sobie myślałam? Jak mogłam być tak głupia? Właśnie straciłam chłopaka i nadal uprawiam seks z Harrym.
Ugh.
To wszystko jest naprawdę skomplikowane.
-Blue. Powiedz mi teraz, co jest między tobą a Harrym?
Przełknęłam ślinę. - On jest moim...moim...przyjacielem. - skrzywiłam się na samo słowo "przyjaciel".
Ale na prawdę muszę zrobić wszystko, żeby nikt nie dowiedział się prawdy.
-Yeh, oczywiście, ty zawsze uprawiasz seks ze swoimi przyjaciółmi. Jesteście przyjaciółmi z korzyściami?!
-NIE!
-Tak, o mój Boże, . Kłamiesz, prawda? - znała mnie za dobrze.
Pokręciłam głową wzdychając.
-Nie, nie kłamię. Oboje po prostu się przyjaźnimy i lubimy spędzać razem czas. - Hannah zmrużyła oczy, chichocząc.
-Jak jest z, nim w łóżku w skali od 1 od 10?
Zaśmiałam się. - Dlaczego miałabym robić to z kimś, kto jest poniżej dziesiątki?
-Czyli jest na dziesięć?
Powoli skinęłam głową, przegryzając w wargę.
-Czy on jest na górze? No wiesz, kiedy to robicie. Czy on-
-HANNAH! Dość osobistych pytań.
-Oooh. Więc teraz są osobiste. - Podniosła brwi, kiedy obie ponownie kierowałyśmy się w stronę akademika.
-Ugh, pierdol się. - zaśmiałam się, a Hannah zrobiła to samo.
-Mhmmm- nuciła, chichocząc - Jesteś pewna, że to nic więcej? Mówimy właśnie o Harrym Styles'ie.
-Znamy się od liceum...i nie, to nie jest nic więcej.
-W porządku, rozumiem.

HARRY'S POV

Ja na prawdę jestem w głębokim gównie.
Management ciągle do nas wydzwania, bombardując pytaniami.
-Co oni mówią? - zapytałem bezgłośnie Liama i Louisa.
Oboje spojrzeli na mnie z minami mówiącymi, że to na pewno nic dobrego.
-Tak, tak. Będzie tam, obiecuję...Tak, oczywiście przyjdziemy z Harrym. Przecież jest częścią One Direction, prawda? - Louis mówił lekko wkurzony.
Ale taki właśnie był management.

Kiedy odłożył słuchawkę, wszyscy spojrzeli na mnie.
-Harry, znowu ten sam problem...My nie będziemy znowu go za ciebie naprawiać.
-Wiem o tym chłopaki- westchnąłem, przeczesując dłonią włosy.
Ja kontra management? Oh, to na pewno nie będzie wyrównana walka.

BLUE'S POV

-BLUE! - pisnęła Hannah, kiedy siedziałyśmy w akademiku, a ja aż podskoczyłam.
-Co do cholery Han?! - krzyknęłam na nią, marszcząc brwi.
-Co to jest?!
-Co, to jest co. - jęknęłam, przeczesując moje włosy dłonią.
Co to było, że aż krzyknęła. Prawię przez nią ogłuchłam.
-To jest....Ty? - pokazała mi artykuł w telefonie.
Siedziałam na swoim łóżku, czytając artykuł.
Powiększyłam oczy zdenerwowana.
Wielki skandal One Direction.
-Cholera - krzyknęłam - Czy ja wyglądam tak dobrze...Naga?
Hannah uderzyła się dłonią w czoło - TO NIE JEST TO CZYM POWINNAŚ SIĘ TERAZ MARTWIĆ BLUE!
-Przepraszam!- powiedziałam, kiedy jej telefon spadł, po tym jak rzuciłam go na jej łóżko.
Co to było? To tak, jakby właśnie rozpętało się piekło.
Na kogo powinnam być zła?
Na Harrego czy media?

Wzięłam kurtkę i szybko popędziłam w stronę drzwi.
-Blue, gdzie ty do cholery idziesz?!
-Mam zamiar znaleźć Harrego i uderzyć go porządnie w twarz.
-Co, nie! Nie w twarz! Oh daj spokój!
Otworzyłam ciężkie drzwi i zamknęłam je za sobą, prawie potykając się, kiedy schodziłam ze schodów.

Kiedy wchodziłam do hotelu, poślizgnęłam się na gładkiej nawierzchni, ale szybko złapałam równowagę. W tym samym czasie zobaczyłam jak grupka chłopaków zbliża się w stronę drzwi. Moje oczy powiększyły się, kiedy ujrzałam Harrego.
-Oh cholera Blu-
Podeszłam do niego i uderzyłam go w policzek, a chłopaki otworzyli usta ze zdziwienia.

HARRY'S POV

Zacisnąłem szczękę.
To bolało.
Cholerna dziewczyna, Blue ma szczęście, że jest dziewczyną. Gdyby była facetem, oddałbym dwa razy mocniej.
-Kurwa! -krzyknąłem. Oczy Nialla powiększyły się jeszcze bardziej.
-Zasłużyłeś na to - powiedziała Blue. - Jak do cholery znaleźliśmy się na okładce pieprzonych brukowców. Zatrudniłeś ludzi? Zrobiłeś to, prawda... Oh f-
-Nie! Nie zrobiłem niczego, okej? Nie jestem taki zły.
Roześmiała się szorstko, jej wzrok spowodował, że miałem ochotę skulić się w kącie.
Yeah, Blue tylko straszy, a tak na prawdę pewnie już sika w majtki.
-Tak, a kto? - powiedziała przez zaciśnięte zęby, a jej brązowe oczy zrobiły się ciemniejsze.
-Paparazzi.
Jej usta ułożyły sie w cienką linie.
-Och...Cholera, przepraszam za to , że cię uderzyłam.
Zaśmiałem się - Nic się nie stało, nawet nie zabolało.
-Blue, może powinnaś pójść z nami? - spojrzeliśmy na Liama, a potem na resztę chłopaków.
-Err...gdzie?
-Management.
-Oh nie...To znaczy Ja- Ja nie powinnam tam iść - pokręciła głową i przegryzła wargę.
-Jesteś dużą częścią tego zamieszania...Nie masz żadnego wyboru w tej sytuacji - zachichotał Zayn.
Wszyscy spojrzeliśmy na Blue, wywierając na niej presje. Westchnęła.
Zapadła krótka cisza, zanim Blue się odezwała.
-Czuje się jakbym była aresztowana -zaśmiała się lekko, kiedy szła z nami do samochodu.

10 komentarzy:

  1. hahah najlepszy rozdział :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Hahaha :D rozdział cudowny, tak szybko się skończył... szkoda :( Czekam na next :* Kocham xx

    OdpowiedzUsuń
  3. Hahahah xd




    Jaka Blue xd





    Do następnego ;) / @asia15142

    OdpowiedzUsuń
  4. hmm.. przyznam szczerze że te rozdziały są trochę dziwne, mimo to nadal tutaj będę i będę czytać ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja pierdziele i wyobraźcie sb wzrok chłopaków na Blue i te myśli że ona ruchała się z Harry'm hahahhaha sorki musiałam XDD

    OdpowiedzUsuń
  6. Teraz lepiej się czyta jest w miarę zrozumiałe.

    OdpowiedzUsuń
  7. Do dupy tłumaczenie tracisz czytelników.

    OdpowiedzUsuń
  8. anonimku nie odzywaj sie napisałbyś lepsz nie bo to nie możliwe
    HAHAHAHAHHA jak to wyglądało jak ona go uderzuła!!!!!! HAHAHA
    ////Crazy Muffin

    OdpowiedzUsuń
  9. bajer hahahahahahahahahahahahahahahahaha super

    OdpowiedzUsuń