Layout by Mei.
All rights are authorized.
Don't copy!
Credits:
*Images: 1, 2

niedziela, 2 marca 2014

Rozdział 1

Blue's POV

Był typowy wtorek i jak zwykle siedziałam w pierwszej ławce w klasie od historii. To było całkiem zabawne, ponieważ wszyscy dobrzy uczniowie siedzieli z przodu, neutralni w środku i oczywiście najgorsi uczniowie na samym końcu.
Byłam mądra i w ogóle, ale nie najmądrzejsza. Muszę przyznać, że byłam pupilkiem nauczyciela.
Słyszałam za plecami szepty i głośne śmiechy. Po minucie lub dwóch ich pogawędkę zakończyła pani Sanders, która odwróciła się w ich kierunku.
-Harry, jeśli mógłbyś ponownie nie zakłócać mi lekcji, to byłabym wdzięczna - mówiła zezłoszczona przez zaciśnięte zęby.
Tak było zawsze.
Harry wygłupiał się w klasie i zaczął mówić do nauczycielki. Jego czyny sprawiły, że zaczęłam się zastanawiać czy kiedykolwiek był w więzieniu
-Oops - odpowiedział sarkastycznie, a jego koledzy zaczęli się śmiać. Przewróciłam oczami.
-Dość tego! - wrzasnęła - Ty i twoi koledzy zostajecie po lekcjach!
Co? Nie!
Nie , nie, nie. Dzisiaj ja miałam dyżurować w areszcie szkolnym.
Świetnie. Po prostu świetnie.
-Muszę mieć na ciebie oko, usiądź z przodu.
-Ale... - Harry próbował zaprotestować
-Powiedziałam, usiądź tutaj. - wysyczała na niego.
Uśmiechnął się, patrząc w dół. Nie wiem dlaczego, ale śmieszyło mnie to, kiedy wpadał w tarapaty.
 Harry zajął miejsce obok mnie, spojrzałam na niego i zobaczyłam jego złączane brwi. Miał wkurzony wyraz twarzy. Mruknął kilka słów przed zwróceniem się w moją stronę.
-Nie twój dzień, prawda? - powiedziałam cicho, tak, że tylko on mógł to usłyszeć. Zamiast odpowiedzi strzelił we mnie zimnym spojrzeniem przypominające mi o ostatniej nocy. Wyszedł około piątej rano, żeby móc przygotować się do szkoły.
-Hej, um...- powiedział, wyrywając mnie z myśli - Jaka była odpowiedź? - mówił o pracy domowej, którą pani Sanders zadała wczoraj.
-Nie powiem ci, powinieneś zrobić to sam. -wyszeptałam szorstko, kiedy odsuwałam się od niego.
Pokorny Harry zaśmiał się przed udzieleniem odpowiedzi:
-Eh, nie chce mi się.
Nagle poczułam jego rękę na mojej nodze. Zadrżałam przez jego niespodziewany ruch i szybko odwróciłam głowę ku niemu. Uśmiechnął się, a w jego oczach dostrzegłam nieprzyjemny błysk.
-Nie tutaj -syknęłam wysyłając mu groźne spojrzenie. On tylko wzruszył ramionami podczas przesuwania swoją dłonią po moim udzie. Uśmiech na jego twarzy był jeszcze większy.
Kiedy zadzwonił dzwonek, spakowałam swoje rzeczy i szybko wyszłam z klasy. Podeszłam do przyjaciółek, które stali przy szafkach
-Hej Blue - przywitała się Jane. Skinęłam w stronę dziewczyny i uśmiechnęłam się do niej.
-Wyglądasz na speszoną. Wszystko w porządku? - zapytała Hayley. Dziewczyny spojrzały na mine, co było trochę denerwujące.
-Tak. Po prostu dzisiaj dyżuruje w areszcie szkolnym i ten głupek tam będzie - odpowiedziałam poprawiając książki w ręku.
Wiedziały, o kim mówię.
-Harry tam będzie? - Keylie bardziej potwierdziła swoje słowa unosząc brwi. Westchnęłam i przytaknęłam.
-On jest obrzydliwy.- Jane przewróciła oczami.
"Nie w łóżku" - powiedziałam w myślach
-Musze iść do klasy, pan Daddario zabije mnie jak znowu się spóźnię - Kylie zaśmiała się, zanim poszła na lekcje
-Do zobaczenia - odpowiedziała jej Hayley
-Ja tez muszę iść - oznajmiła Jane zakładając plecak na ramię -Do zobaczenia później - powiedziała i odeszła
-Dobrze, porozmawiasz ze mną na lunchu?- Hayley zapytała, a kiedy skinęłam potwierdzająco głową i odeszła w swoim kierunku. Odwróciłam się do swojej szafki, żeby ją otworzyć, ale ona ani drgnęła. Dzwonek zadzwonił, a ja nadal nie mogłam wyciągnąć książek.
"Cholera"-przeklęłam w duchu. W końcu wyciągnęłam książę od historii.
Nie chcę spóźnić się na lekcje.
Poza mną na korytarzu nie było nikogo, zatrzasnęłam drzwiczki mojej szafki i zobaczyłam Harry'ego opartego, o szafkę z uśmieszkiem na twarzy.
-Nie powinieneś być teraz na lekcji?-zapytałam.
-Tak, ale myślę, że mogę jedną ominąć- Powiedział podczas spoglądania na mnie.
-Pięć minut- powiedział przyciszonym tonem, łapiąc mnie za rękę i ciągnąc w dół korytarza. Nagle Harry przyciągnął mnie do swojego ciała, co spowodowało, że moje książki niedbale spadły na ziemię. Nasze usta złączyły się w zachłannym pocałunku. Przeszliśmy na koniec korytarza, nie przerywając pocałunku.
-Dzisiaj dyżuruje w szkolnym areszcie-powiedziałam wprost do jego ust, kiedy on pocierał swój nos o mój.
-Oh, naprawdę?-wyszeptał pchając mnie na ścianę. Poczułam wybrzuszenie w jego spodniach, kiedy napierał na mnie swoim ciałem. Starałam się nie jęknąć , kiedy lekko zassał skórę na mojej szyi.
-Muszę iść na lekcje. - mruknęłam, kiedy odsunęłam się od chłopaka.
Harry jęknął przed udzieleniem odpowiedzi:
-Chcę, żebyś wiedziała, że świetnie się bawiłem ostatniej nocy.
Zaśmiałam się i przewróciłam oczami.
-Ja też -powiedziałam, kiedy Harry delikatnie przegryzł moją dolną wargę
-Będę cię obserwował Blue -wymruczał prosto do mojego ucha i celowo dmuchnął ciepłym powietrzem. Zadrżałam lekko, kiedy pocałował mnie w usta.
Wypuściłam powietrze, nawet nie wiedząc, że w ogóle je trzymałam. Spojrzałam na podłogę i zauważyłam porozrzucane książki, ale Harry'emu widocznie one nie przeszkadzały.
Co za dżentelmen.
Schyliłam się, żeby je pozbierać i zobaczyłam Harry'ego podnoszącego moje książki. Obserwowałam go, kiedy mi je wręczał.
-Byłbym dupkiem, gdybym ich nie podniósł
- Nadal, nim jesteś - uśmiechnęłam się - Ale dziękuje
-Aw, no dalej skarbie,wiem, że mnie lubisz- mrugnął
-Jesteś najbardziej denerwującą osobą na świecie - powiedziałam, kiedy odchodziłam od chłopaka
- Mhm. Co robisz po szkole?
-Areszt, pamiętasz? - przypomniałam
-Cholera. A później?
-Muszę uczyć się do finału
Jęknął
-Zadzwonię jutro, okej?
-Dobrze

{ ARESZT }

Usiadał za biurkiem nauczyciela i czekałam aż wszyscy "młodociani przestępcy" usiądą w ławkach na przeciwko mnie.
- Obowiązują tu pewne zasady - powiedziałam kategorycznie i zaczęłam przechadzać się po klasie - Nie rozmawiamy i nie wstajemy z miejsca aż do końca kary. Jeśli macie jakieś pytanie - podnieście rękę, ale, jeśli chcecie zapytać o coś głupiego - zostawcie to dla siebie
Usiadłam na swoim miejscu i schowałam twarz w dłoniach
-Dlaczego do cholery akurat ty nas pilnujesz?-ktoś zapytał
-Zamknij się
-Suka - szepnął. Otworzyłam usta, żeby coś powiedzieć, ale ktoś odezwał się pierwszy
-Jake, zamknij się do cholery - odpowiedział Harry
-Nie mów mi, że jesteś po jej stronie - zadrwił Jake i wysłał w moją stronę groźne spojrzenie.
Nie odzywałam się. Harry mnie obronił?
- Nie, ale, jeśli chcesz wyjść stąd wcześniej to radzę ci trzymać język za zębami.
Westchnęłam i przewróciłam oczami
-Czas zacząć teraz - powiedziałam stanowczo, uruchamiając czasomierz, który włączyłam na dwadzieścia minut


Podoba się pierwszy rozdział? Rozdziały będą dodawane prawdopodobnie co dwa dni. Mam nadzieję, że skomentujecie. 
Do następnego ♥ 

5 komentarzy:

  1. świetne x :) @sulinbitch

    OdpowiedzUsuń
  2. Genialne <3
    Czekam na nn <3
    /@asia15142

    OdpowiedzUsuń
  3. gwuduwehbduwbdhwd WOW bdvgvscubduchsbshj

    OdpowiedzUsuń
  4. woww *______*
    już to kocham <3
    jestem ciekawa co dalej z nimi będzie.
    czekam na nn x

    OdpowiedzUsuń
  5. świetne, lecę czytać dalej :D

    OdpowiedzUsuń